Edyfikacja to wg słownika – dobre przedstawienie, ciekawe i pozytywne zarekomendowanie.
Jako ambasador gości (funkcja ta była znana już w starożytności, gdzie osobę taką zwano proksenosem) organizując biznesowe eventy networkingowe, zawsze dbam o to aby wszyscy uczestnicy czuli się dobrze i byli zaopiekowani.
Nie od dziś wiadomo, że w grupie jest łatwiej, niemniej jednak zdarzają się osoby, które na moje eventy przychodzą raczej same. Koronną zasadą, której hołduję od lat jest to, że podczas takiego wydarzenia nikt nie może stać sam. Ten konferencyjny ice breaker, w trakcie którego nieinwazyjnie pomagam pokonywać nieśmiałość i buduję pewność siebie przedstawianych sobie osób , rozpoczyna każde spotkanie. To swoiste „mieszanie bez wstrząsania” jest wstępem do wieczoru networkingowego, podczas którego możecie pogłębić zapoczątkowane relacje.
Być może dopiero teraz czytając ten tekst, uświadomisz sobie jak ważną rolę odgrywa w naszym życiu edyfikacja. Może jest tak, że nawet będąc już na moich eventach, nie zdawałeś sobie sprawy, że przedstawiając Cię innym, byłeś promowany w wyjątkowy sposób. To właśnie dzięki temu, inni mogą dowiedzieć się, w czym pomagasz ludziom – czy to w pracy zawodowej, wolontariacie czy innych dziedzinach swojego życia. Nabycia lekkości i ogłady towarzyskiej można nauczyć się dość szybko, pod warunkiem że ma się odpowiedniego mentora, który pokaże jak to zrobić. Ty też możesz z łatwością zostać lwicą lub lwem salonowym i jeśli tak się stanie, to uwierz mi – jakość Twojego życia diametralnie się zmieni.
Ostatni event był inny niż poprzednie – bo i prelegenci byli wyjątkowi.
Jakie było moje zaskoczenie, kiedy Wojciech Orzechowski – biznesmen, mentor, rentier etc. rozpoczynając swoje wystąpienie postanowił wyedyfikować mnie mówiąc:
– To co zrobiłeś tutaj, wywarło na mnie niesamowite wrażenie, to wspaniała rzecz (…) bo w każdym biznesie najważniejsza jest wiedza, informacje i kontakty!
Wojtku, niezwykle inspirujące było Twoje przemówienie i dziękuję Ci za to, w jaki sposób powiedziałeś o swoich wrażeniach i odczuciach. Opowiadając swoją historię z Paryża, gdzie live motivem jak się okazało była polska mentalność, potwierdziłeś że relacje w biznesie są bezcenne. Można zatem zaoszczędzić kilkaset złotych, a koło nosa przejdzie przez to okazja warta miliony.
Jest to niezwykła nauka dla ludzi, którzy wchodzą w świat biznesu i dzięki takiej historii jak Twoja, mogą uniknąć błędów. Kieruję tę historię również do moich słuchaczy i studentów, którzy byli obecni na tym evencie. Dostaliście najlepsze potwierdzenie tego, co przekazuję Wam podczas zajęć i wykładów.
Dziękuję Ci Wojtku za słowa uznania i za przekaz do słuchaczy, aby to co się wydarzyło na tym evencie było początkiem nabywania umiejętności budowania wartościowych relacji i aby uczestnicy nie zaprzepaścili tej wyjątkowej szansy, którą dostali w trakcie wydarzenia.
O autorze: Admin
Więcej postów admin